plany
miałem dziś w palnie pogrzebać troszke nad moim szablonem ale niestety plany jak to palny mają to do siebie, że prawie nigdy nie udaje ich się wykonać, no cóż... może innym razem.
dzisiejszy poranek po pracowitej sobocie przeciągnął się prawie do południa, potem parę minutek przed telewizorkiem, Kubica na Węgrzech 5, nie jest źle..., no i jeszcze mała przejażdżka na świeżym powietrzu, parę minut na meczu tym razem na żywo no i mamy wieczór a od jutra urlop i ... i co? i zero planów, na początek nicnierobienie :-).